Autor Wiadomość
robert123
PostWysłany: Sob 17:14, 31 Paź 2009   Temat postu: Czytanie ze zrozumieniem

[1] Oprócz miłości palił się nieraz sercu wieszczego boga [...] również
gniew. Okrutny? Tak się nam nieraz jawi, ale nie jesteśmy pewni,jaki
się on wydawał dawnej ludzkości, która całą przyrodę, a w niej zarówno
stosunek dzikich zwierząt do ludzi, jaki i relacje bestii między sobą,
dostrzegała jako bezwzględną, w życiu zaś w społecznym przekonywała
się często, że bez ostrej sankcji przepisów bezład roztrącał chwiejne panowanie
porządku[...]. Przeraźliwie postąpił Apollo razem z Artemidą, gdy powściągali
przekraczającą granicę ładu zuchwałości Niobe; oburzającą nasze poczucie
moralne zasadę odpowiedzialności zbiorowej spotykamy w pojęciach niejednego wczesnego ludu.[...]
[2] Ciemny krzyk bólu bije też opowieści o współzawodnictwie Marsjasza z
Apollinem. Był on jednym z półzwierzęcych, półboskich mieszkańców lasów,
zwanych satyrami albo sylenami. Nie wiemy, czy był sylenem (seilenos):
starym, z końskimi uszami, czy satyrem (satyros): młodym, z uszami kozimi.
Jego dzieje mitografowie przeważnie umieszczają we Frygii nad płynącą w jego imieniu
rzeką, dopływem Meandru.[...]
[3] Najczęściej uważano go za wynalazcę fletu albo oboju, tego, co się po grecku nazywa aulos. W Atenach jednak głoszono, że flet wymyśliła Atena. Chyba dopiero później powstała taka wersja, że grając sobie kiedyś bogini zobaczyła w nurcie strumienia, jak pobrzydła od wydęcia policzków. Nieraz opowiadano, że pierwszy aulos sporządziła z kości jelenia na uczcie olimpijskiej; gdy zaczęła dąć w instrument, Hera i Afrodyta szydziły z jej wyglądu,więc Atena poleciała do Frygii, aby tam przejrzeć się w rzece. Tak czy inaczej to było, ujrzawszy zbrzydnięcie boskiej twarzy odrzuciła flety (dęto zazwyczaj w dwa naraz) precz, jak najdalej od siebie, dodając do nich klątwę nieszczęścia przeciw komukolwiek, kto by ich dotknął. Marsjasz nieopatrznie podjął z ziemi przeklęty instrument.
[4] Gdy przyłożył go do warg i dął, niebawem uznał, że jest to najpiękniejsza, jakąkolwiek słyszał, muzyka. Tak gorejącego napełnienia duma (chociaż nie on to dziwo sporządził), że ośmielił się przyznać fletowi wyższość nad lirą Apollina i nawet wezwał Fojbosa do współzawodnictwa. Apollo, chyba wzgardliwie, zgodził się na zawody, pod takim jednak warunkiem, że zwycięzca uczyni z pokonanym, co tylko zechce. Obaj muzycy zarazu zdawali się sobie równi, ale wreszcie Apollo odwrócił lirę na opak i nadal grał, a Marsjasz tego z fletem uczynić nie mógł. Wygrał Fojbos. Przywiązał tedy pokonanego do gałęzi czy to sosny, czy to może platana i żywego obdarł ze skóry. Niekiedy mówiono, że zaraz pożałował swojego gniewu [...]. W żalu roztrzaskał lirę i przemienił zabitego w rzekę. Częściej jednak opowiadano, iż rzeka powstała z krwi Marsjasza albo łez, jakie nad nim płynęły ze smutnych oczów innych bogów łąkowych i leśnych.


Plecenia
1.Mitologiczne wizerunki bogów greckich miały charakter antropomorficzny. Podaj na podstawie tekstu trzy argumenty dowodzące, że w postępowaniu Apolla uwidaczniają się ludzkie cechy.
2.Nazwij dwa odmienne uczucia Apollina, na które wskazuje autor tekstu w pierwszym akapicie.
3.Wyjaśnij, jak autor tłumaczy okrucieństwo przedstawione w micie.
4.Na podstawie tekstu wypisz w punktach wszystkie informacje o Marsjaszu.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group